"Sąd Rejonowy Lublin-Zachód" na kopercie?

Dla wielu dłużników ten moment to szok. Odbierasz awizo, a tam wyrok sądowy nakazujący zapłatę kilku tysięcy złotych na rzecz funduszu, o którym pierwszy raz słyszysz (np. Prokura, Best, Ultimo).

To Nakaz Zapłaty w Elektronicznym Postępowaniu Upominawczym (EPU). I choć wygląda groźnie, jest to najprostszy do obalenia druk sądowy – pod warunkiem, że nie schowasz go do szuflady.

Jak działa E-Sąd?

E-Sąd w Lublinie działa jak "fabryka" nakazów. Wydaje je automatycznie na podstawie twierdzeń powoda (windykacji), nie weryfikując dowodów. Sąd nie sprawdza, czy dług jest przedawniony, ani czy umowa w ogóle istniała. Wierzy windykatorowi na słowo.

Twoją rolą jest powiedzieć: "Sprawdzam".

Magiczne 14 dni

Od momentu odebrania listu (lub daty awizowania, jeśli go nie odbierzesz!), biegnie nieprzekraczalny termin 14 dni.

W tym czasie musisz wnieść Sprzeciw od nakazu zapłaty.

Co musi zawierać sprzeciw?

  1. Oznaczenie sądu (EPU Lublin).
  2. Sygnaturę akt (znajdziesz ją na nakazie, np. Nc-e ...).
  3. Zdanie kluczowe: "Zaskarżam nakaz zapłaty w całości".
  4. Zwięzłe zarzuty (np. przedawnienie roszczenia, brak legitymacji czynnej powoda, nieudowodnienie wysokości roszczenia).

Co ważne: W EPU nie musisz przedstawiać dowodów na tym etapie. Wystarczy skuteczne wniesienie sprzeciwu.

Skutki wniesienia sprzeciwu

Jeśli wyślesz sprzeciw w terminie: 1. Nakaz zapłaty traci moc w całości. 2. Sprawa zostaje umorzona (lub przekazana do sądu rejonowego w Twoim mieście – np. w Warszawie). 3. Komornik nie może wszcząć egzekucji.

Wskazówka dla firm: Jeśli Twoje przedsiębiorstwo otrzymuje masowo takie pisma, to sygnał, że konieczna może być restrukturyzacja firmy.

Co jeśli przegapię termin?

Wtedy nakaz się uprawomocnia. Wierzyciel idzie do komornika, a ten zajmuje Twoje konto. Odkręcenie tego jest możliwe tylko w wyjątkowych sytuacjach (np. gdy nakaz wysłano na zły, nieaktualny adres), ale wymaga to już zaawansowanej pomocy prawnej.

Rada Monitora: Nigdy nie ignoruj pism sądowych. Bierność to prezent dla windykatora, który często kupił Twój przedawniony dług za 10% wartości. Jeśli jednak długi są wymagalne i niemożliwe do spłaty, ostatecznym ratunkiem może być upadłość konsumencka.